Logo
Tłumaczenia – Moje osobiste doświadczenia i refleksje
21 Sd1 zd4 a9f c7c o74 wd4 a37 n01 y90 9f cd1 zd4 a5f s90 9f cd1 z01 y71 td4 a37 nfd id4 ae4 : 3 min. (482 5f s12 ł3f ó74 w)


Od lat zajmuję się tłumaczeniami i w tym czasie miałem okazję zetknąć się z wieloma wyzwaniami oraz nowymi doświadczeniami. Praca jako tłumacz otworzyła przede mną drzwi do zrozumienia różnic kulturowych oraz językowych, co zdecydowanie wpłynęło na moje spojrzenie na świat. Tłumaczenie z angielskiego na polski, czy odwrotnie, to zadanie, które wymaga nie tylko znajomości gramatyki i słownictwa, ale również umiejętności dostosowania treści do specyficznych kontekstów. Zdarzało mi się sporządzać tłumaczenia dokumentów prawnych, ale również tłumaczyć blogi, co sprawiało mi ogromną radość. Każde z tych zleceń było dla mnie czymś innym, nowym, co jeszcze bardziej rozwijało moje umiejętności.



Jednym z doświadczeń, które bardzo zapadło mi w pamięć, było tłumaczenie artykułu o nowinkach technologicznych z języka angielskiego. Właściwie, to właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, jak bardzo język obcy może różnić się od mojego ojczystego. W miarę pracy nad tym zleceniem odkryłem, że w tłumaczeniach ważne jest nie tylko przetłumaczenie słów, ale także oddanie ich sensu w kontekście kulturowym. Uczyłem się nowych terminów, które były mi wcześniej nieznane, oraz zauważyłem, jak w różny sposób opisuje się te same zjawiska. Ta gra słów i koncepcji potrafi być fascynująca i jeśli masz zielone światło od klienta, zdecydowanie warto eksperymentować z różnymi sposobami wyrażania myśli.



W mojej pracy często korzystam z różnych narzędzi, które wspierają proces tłumaczeń. Jednym z moich ulubionych programów jest CAT (Computer-Assisted Translation), który pozwala mi na szybkie zrozumienie terminów oraz ich kontekstu. Dzięki temu mogę zaoszczędzić mnóstwo czasu, co jest szczególnie ważne, gdy pracuję nad terminowym zleceniem. Natomiast, gdy stawiam czoła bardziej złożonym zadaniom, decyduję się na wykorzystanie pomocy od tłumacza przysięgłego, co znacznie podnosi jakość końcowego produktu. Czasami można pomyśleć, że praca w tej branży jest monotonijna, ale w rzeczywistości jest to ciągły proces nauki i odkrywania.



Co ciekawe, nie tylko język jest dla mnie ważny w tej pracy. Zawsze stawiam sobie pytanie, jaki odbiorca będzie czytał moje tłumaczenie. Dzięki świadomości tego aspektu jestem w stanie lepiej dopasować styl oraz ton tekstu. Doskonale pamiętam sytuację, gdy tłumaczyłem prezentację dla przedsiębiorstwa, które planowało rozszerzenie swojej działalności na rynki anglojęzyczne. To doświadczenie pokazało mi, jak istotne jest zrozumienie grupy docelowej i adekwatne dostosowanie treści językowej do ich oczekiwań. Często odbywają się też niuansowe różnice kulturowe, które mogą mieć ogromne znaczenie - pamiętam, że jeden z fragmentów musiałem całkowicie przeredagować, aby brzmiał naturalnie dla anglojęzycznych odbiorców.



Podsumowując, nauka nowych języków obcych i praca jako tłumacz to dla mnie nie tylko zawód, ale także pasja, która przynosi mi wiele radości i satysfakcji. Każda przekładana strona to dla mnie nowa nauka, nowe wyzwania i nowa możliwość rozwoju. Bez wątpienia, tłumacz przysięgły to zawód, który wiąże się z wielką odpowiedzialnością, ale jednocześnie daje radość z obcowania z językiem oraz kulturą. Nieustannie zachęcam wszystkich do rozwijania swoich umiejętności lingwistycznych – wiedza o obcych językach otwiera drzwi nie tylko w pracy, ale też pomaga zrozumieć otaczający nas świat. Każdy nowy projekt traktuję jako możliwość do poszerzenia swoich horyzontów, a to zawsze jest dla mnie najfajniejsze!

Komentarze

Dodaj Komentarz